Księgę Koheleta - rozdział 9

Księgę Koheleta  - rozdział 9

1Jako muchy zdechłe zasmradzają i psują olejek aptekarski: tak człowieka z mądrości i z sławy zacnago trochę głupstwa oszpeca.

2Serce mądrego jest po prawej stronie jego; ale serce głupiego po lewej stronie jego.

3I na ten czas, gdy głupi drogą idzie, serce jego niedostatek cierpi; bo pokazuje wszystkim, że głupim jest.

4Jeźliby duch panującego powstał przeciwko tobie, nie opuszczaj miejsca twego; albowiem pokora wstręt czyni grzechom wielkim.

5Jest złe, którem widział pod słoócem, to jest, błąd, który pochodzi od zwierzchności:

6Że głupi wywyższani bywają w godności wielkiej, a bogaci w mądrość nisko siadają;

7Widziałem sługi na koniach, a książąt chodzących piechotą jako sługi.

8kto kopie dół, sam weó wpada; a kto rozrzuca płot, wąż go ukąsi.

9Kto przenosi kamienie, urazi się niemi; a kto łupie drwa, niebezpieczen jest od nich.

10Jeźliże się stępi żelazo, a nie naostrzyłby ostrza jego, tedy mocy przyłożyć musi; ale to daleko lepiej mądrość sprawić może.

11Jeźli ukąsi wąż przed zaklęciem, nic nie pomogą słowa zaklinacza.

12Słowa ust mądrego są wdzięczne; ale wargi głupiego pożerają go.

13Początek słów ust jego głupstwo, a koniec powieści jego wielkie błazeóstwo.

14Bo głupi wiele mówi, choć nie wie ten człowiek, co ma być. Albowiem któż mu oznajmi, co po nim nastanie?

15Głupi pracują aż do ustania, a przecie nie mogą dojść do miasta.

16Biada tobie, ziemio! której król jest dziecięciem, i której książęta rano biesiadują.

17Błogosławionaś ty, ziemio! której król jest synem zacnych, a której książęta czasu słusznego jadają dla posilenia, a nie dla opilstwa.

18Dla lenistwa się dach pochyla, a dla osłabiałych rąk przecieka dom.

19Dla uweselenia gotują uczty, i wino rozwesela żywot; ale pieniądze do wszystkiego dopomagają.

20Ani w myśli twojej królowi nie złorzecz, ani w skrytym pokoju twoim nie przeklinaj bogatego; albowiem i ptak niebieski doniósłby ten głos; a to, co ma skrzydła, objawiłoby powieść twoję.